Dzisiaj, w związku z tym iż kończy się właśnie święto Purim... chciałabym podzielić się z wami moją prywatną oceną danej książki. Jest to bowiem "sfabularyzowana", że tak się wyrażę opowieść o historycznej postaci Hadassy, żydowskiej dziewczyny, która żyjąc w starożytnej Persji wpłynęła na bieg historii w taki oto sposób, iż ukrywając swe żydowskie pochodzenie stała się najpierw nałożnicą potężnego władcy tegoż Imperium a następnie Królowa małżonką.... co, gdyby tak się nie stało mogło skutkować wymazaniem narodu wybranego z kart dziejów. Za sprawą tej dzielnej młodej kobiety, Żydzi uniknęli pierwszy raz w swej wielotysięcznej historii Holocaustu który niestety, źle odczytany przez nich samych niemal 3 tyś. lat później, przyczynił się do drugiego - na całe szczęście również nie udanego - opłacony jednak krwią milionów ofiar.
A wszystko za sprawą naszych odwiecznych wrogów - Amalekitów, których król Saul oszczędził przed całkowitym zatraceniem pomimo iż taki był wyraźny nakaz H'szem... z nich to bowiem wywodził się najbliższy doradca króla Achaszwerosza (Kserksesa) - Haman. On to wiedziony niegasnącą nienawiścią względem Żydów i chęcią zemsty za śmierć swych przodków, zaczął sączyć do wypełnionego strachem przed zdradą umysłu króla zjadliwe plotki i kłamstwa na temat społeczności żydowskiej żyjącej pod jego panowaniem. Aż w końcu doszło do wydania zgubnego edyktu który nakazywał zabić i przejąć cały majątek Żydów prowadząc do wymazania z zapisów tegoż narodu.
I wtedy też zadziałała młoda, umiłowana Królowa Estera (Hadassa), która idąc za radą swego stryja Mardocheusza, wywodzącego się z plemienia Benjamina, skryby i Księgowego króla, decyduje się ujawnić przed królem swe pochodzenie i tym samym zdemaskować fatalne pochodzenie Hamana. Na jej szczęście, Król stanął po jej stronie i w ten sposób naród żydowski uniknął zagłady.
Problem z tą historią jest natomiast taki... iż w postaci Amalekitów aż po dzień dzisiejszy upatrywani są wszyscy obecni jawni i ukryci wrogowie Żydów... pod tą nazwą skrywać się może każdy i wszędzie, antysemita cierpiący na chroniczną nienawiść względem Żydów. Jak dla mnie jest to symbol wiecznego zagrożenia i nakaz zachowania czujności, wezwanie do osobistej pokory i do pogłębiania w sobie wiary mych przodków... gdyż wtedy jedynie H'szem przyzwala na cierpienia swego ludu kiedy ten oddala się od niego... a z różnych przyczyn, także osobistych, H'szem jest moim obecnie jedynym i najwierniejszym przyjacielem, od którego nigdy więcej nie odejdę choć różnie to było w przeszłości. Także...
Książka pani Kanner jest przyjemna w lekturze, bogata w nagłe zwroty akcji i wciągająca od pierwszej strony aż do jej "enigmatycznego" zakończenia. Polecam każdemu ksiązkożercy, nie tylko fanom literatury historycznej... gdyż znaleźć w niej można wiele różnorakich wątków... życzę wszystkim udanej i owocnej lektury. Ja oceniam daną książkę 5/5! 😉👍👍
Chag Purim Sameach! ✡️🕎🇮🇱👍👍
Komentarze
Prześlij komentarz