Przejdź do głównej zawartości

"Jestem Żydówką" ~ Miriam Synger

 


Kiedy 2 tygodnie temu przyszła do mnie paczuszka z zamówioną książką pani Miriam radości mojej nie było końca. Wstyd się przyznać ale o istnieniu tej pani "religijnej feministki patriotki wielodzietnej Matki Polki pochodzenia żydowskiego" dowiedziałam się niespełna miesiąc temu dzięki mediom społecznościowym i od razu zaskarbiła sobie me serce.... Bardzo lubię jej krótkie rolki na Instagramie gdzie w bardzo przystępny, często okraszony humorem sposób przybliża zarówno nie-Żydom jak i całej reszcie tajniki typowego życia żydowskiego.... tłumacząc w ciekawy sposób wszelkiego rodzaju święta, zwyczaje, tradycje stricte żydowskie... lecz również ma odwagę zmierzyć się z wszelkimi stereotypami na temat samych Żydów a że robi to zawsze w bardzo otwarty i przyjazny sposób grono jej odbiorców stale się powiększa. 

Niestety przez ostatnie pół roku odrodził się znacząco w POlsce i w całej Europie (za sprawą arabsko-muzułmańskiej nawały) stary i niedobry antysemityzm dlatego nie tylko Miriam ale i ja sama doświadczam na necie wielu różnorakich przykrości z tym związanych. Dość, że dzisiaj z samego rana odczytałam pod jednym ze swych komentarzy (w którym jedynie ośmieliłam się bronić ziemi swych przodków) nienawistny komentarz odsyłający mnie... "do pieca"... także sami widzicie że nie jest łatwo być Żydem/ówką w dzisiejszym świecie. 

Tym bardziej jednak chciałabym polecić wam książkę - pamiętnik - z jednego pełnego roku pani Miriam Synger, mieszkającej na stałe w Krakowie wraz ze swą liczną rodziną (tutaj mała uwaga ode mnie iż choćby z tego powodu iż posiada ona 5 dzieci ma u mnie wielki szacunek i podziw, nie tylko przez wzgląd na fakt iż w polskiej kulturze dzisiaj nie wypada posiadać dzieci, lecz przede wszystkim przez to iż mnie osobiście nie jest dane posiadać licznego potomstwa gdyż mam jedno jedyne zaledwie .... z racji podeszłego wieku mego męża, jego licznych chorób i sam fakt iż sama przekroczyłam już 40 rok życia 😥), w którym to skrupulatnie opisywała każdy kolejny dzień pełnego żydowskiego roku ... wraz z każdym szabatem i kolejnymi świętami w judaizmie. Za co jestem jej bardzo wdzięczna gdyż żyjąc na totalnym uboczu praktycznie nie istniejącej wokół mnie społeczności żydowskiej cierpię z tego tytułu na skrajną samotność. 

Mój mąż nie jest Żydem za to ja bardzo chciałabym móc przekazać swej córce tę jakże bogatą w treść i przesłanie tradycję aby i ona mogła się poczuć częścią czegoś większego.... pomimo iż w sumie w PL społeczeństwie żyje obecnie ledwo ok 14 tysięcy Żydów z czego jedynie ok 4 tysiące jest zapisanych do różnego rodzaju synagog/wspólnot. Jeśli o mnie chodzi to całą moją wiedzę o mej rodzinie - która w większości zginęła w Shoah 80 lat temu a która pochodziła z Łodzi (Bałuty) - zawdzięczam jedynie opowieściom przekazywanym ustnie od czasu mej babci która jako jedyna uniknęła kaźni IIWŚ gdyż niedługo przed poślubiła Polaka, zmieniła swą tożsamość, niszcząc wszelkie świadectwa i metryki, i przeszła na katolicyzm.... ja tymczasem dowiedziałam się o swych korzeniach dopiero w wieku 18 lat właśnie przez wzgląd na otaczających mnie wokół konserwatywnych Polaków! Moi bliscy chcieli mnie chronić więc dorastałam raczej w gronie ludzi którzy delikatnie rzecz ujmując mieli dość kiepskie mniemanie o Żydach. 

Ale właśnie odkąd odkryłam swe korzenie interesuję się wszystkim co dotyczy Żydów, Izraela, wyznaję również na swój własny sposób judaizm obchodząc w mym domu każde niemal żydowskie święto... I celebruję także każdego tygodnia szabat. Dzięki książce pani Miriam dowiedziałam się kilku praktycznych rzeczy dotyczących danej religii której nie zdążyłam dowiedzieć się od swych rodziców gdyż oboje już nie żyją.... I mam wielką nadzieję że moja córcia pójdzie kiedyś mym śladem i zasmakuje w tej kulturze i tradycji tak jak i ja.... 

Gorąco zachęcam do zapoznania się z tą książką i wyrobieniu sobie własnego zdania o Żydach (w sposób wolny od stereotypów i uprzedzeń... Czy jak powiedział w jednej z debat Prof. Jan Hartman, "wolny od kalki antysemityzmu" którą chcąc nie chcąc każdy z nas przesiąka żyjąc w POlsce..), o bogactwie ich narodu który wciąż wbrew obietnicy H'szem danej Abrahamowi jest jedynie maleńką kroplą w morzu wielkiej ludzkiej rodziny! Dlatego zakładanie iż Żydzi mają jakikolwiek wpływ na życie całej reszty homo sapiens jest niesamowitą przesadą stąd nie warto oceniać negatywnie jednego z najstarszych narodów w dziejach świata.... bez uprzedniego otwartego i uczciwego zapoznania się z ich kulturą! W końcu bądź co bądź czyż nie żyjemy wszyscy w Cywilizacji opartej na judeo-chrzescijanskich wartościach? Warto zatem poznać źródło naszej wspólnej codzienności. Tak uważam szczerze i dlatego polecam wszystkim tę wspaniałą lekturę... 😉 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Estera" ~ Rebecca Kanner. Niech będzie przeklęte imię Hamana!

  Dzisiaj, w związku z tym iż kończy się właśnie święto Purim... chciałabym podzielić się z wami moją prywatną oceną danej książki. Jest to bowiem "sfabularyzowana", że tak się wyrażę opowieść o historycznej postaci Hadassy, żydowskiej dziewczyny, która żyjąc w starożytnej Persji wpłynęła na bieg historii w taki oto sposób, iż ukrywając swe żydowskie pochodzenie stała się najpierw nałożnicą potężnego władcy tegoż Imperium a następnie Królowa małżonką.... co, gdyby tak się nie stało mogło skutkować wymazaniem narodu wybranego z kart dziejów. Za sprawą tej dzielnej młodej kobiety, Żydzi uniknęli pierwszy raz w swej wielotysięcznej historii Holocaustu który niestety, źle odczytany przez nich samych niemal 3 tyś. lat później, przyczynił się do drugiego - na całe szczęście również nie udanego - opłacony jednak krwią milionów ofiar.  A wszystko za sprawą naszych odwiecznych wrogów - Amalekitów, których król Saul oszczędził przed całkowitym zatraceniem pomimo iż taki był wyraźny nak...

Władysław Broniewski (wiersze wybrane)

  KABAŁA "Ten walet schnie z miłości, a ty go dręczysz wzgardą, dwa serca wyrwał z piersi i przekuł halabardą. Żołędny król go wezwał. W karecie z dzwonków pędzi. Ach!... Czeka go w podróży nieszczęście od żołędzi. Już wjechać ma w dąbrowę, a jeszcze się ogląda, on nie wie, że przy tobie dzwonkowy, jasny blondyn. Nie ufaj blondynowi, choć list czerwienny wyśle, spal złoty włos nad świecą, a poznasz jego myśli. On brzęczy dzwonnym złotem, do ucha pięknie szepce, uśmiecha się do ciebie, a serce dał brunetce. Brunetka jest zazdrosna i ciebie źle wspomina. Wystrzegaj się tej damy. Ach, nie pij tego wina! To wino jest zatrute miłosnej łzy diamentem, z dziesięciu serc czerwiennych okrutnie wyciśnięte. Pijany czarnym winem, twój walet w snach się błąka, z rozpaczą szuka serce - w żołędziach, w winie, w dzwonkach." OCIEMNIAŁY " -  Pokaż mi drzewo. - Jestem niewidomy. - Gdzie jest prawo i lewo? - Jestem niewidomy. - Gdzie jest światło i ciemność? - Jestem niewidomy. - Powiedz mi!...

"Nigdy nie byłaś Żydówką" ~ Anna Bikont. "Jednakowi Żydzi jak Polacy, kto dobry, to dobry, a kto podły, to podły."

  Opisanie tej w sumie nie grubej książki, nie należy do łatwych ani przyjemnych obowiązków... czuję jednak, że muszę podzielić się z wami opinią o niej. Teoretycznie to tylko sześć plastycznie opisanych opowieści o żydowskich dziewczynkach żyjących w czasach IIWŚ na terenie okupowanej przez Niemców Polski... jednakże ogrom cierpienia i dosadnych opisów okrucieństwa z jakimi zetknęły się te nieszczęsne dzieci pochodzenia żydowskiego.... na wiele tygodni po skończonej lekturze zatkał moje przemyślenia.... gdyż zamierzając być obiektywną chciałam jedynie skupić się na ciężkich, traumatycznych wspomnieniach tychże osieroconych dzieci, w tym celu jednak nie godzi się pominąć aktów okrucieństwa względem Żydów przez samą część polskiego społeczeństwa! A że już słyszę w głowie wszystkie wrogie komentarze że przecież "Polacy ratowali Żydów! Nie zaś ich mordowali tudzież wydawali dla zysku lub ze strachu na śmierć" i co to ja w ogóle tworzę tutaj szkaradne oskarżenia.... pragnę zatem ...