Czytałam tę książkę bardzo powoli, sycąc się każdym zawartym w niej słowem... Przyznaję jednak iż samą przyczyną dla której po nią sięgnęłam jest bardzo osobista. Jako nie pierwszej już młodości matka od zaledwie dwóch lat a nie mając do tej pory kompletnie nic wspólnego z dziećmi.... Wychowując się jako jedynaczka (choć w życiu prenatalnym byłam bliźniaczką 😥) nie miałam okazji poznać tematyki macierzyństwa zanim sama nie doświadczyłam tego cudu jakim jest dla mnie osobiście posiadanie dziecka. Zawsze jednak, od najmłodszych lat chciałam mieć dużą rodzinę stąd moje wielkie uwielbienie dla filmu z mych dziecięcych lat jakim jest "Kevin sam..". Pech czy też zrządzenie losu kierowało moim życiem w taki sposób iż do prawie 40 roku życia żyłam w błogim przeświadczeniu iż jestem osobą aseksualną.... Wszystko jednak odmieniła moja choroba przez którą nieomal zeszłam z tego świata a po której przejściu obudziłam się w 100% odmienioną osobą... Nagle zapragnęłam mieć rodzinę i licz...