Przejdź do głównej zawartości

Posty

W międzyczasie... (Do następnej lektury)!

  Jako że planuje się mały zastój na mym blogu chciałabym podzielić się z wami paroma zdjęciami znalezionymi w sieci.... Są to zdecydowanie moje klimaty tak: literackie, jak i życiowe.... Po niedawnym skończonym remoncie w domu mniej więcej tworzę tego rodzaju klimat w swym obejściu.... Ostatnio miałam okazję przeczytać parę książek o zbliżonej tematyce.... Mniejsza o tytuły.... Gdyż są to pewnego rodzaju poradniki..... Przydać się mogły jedynie mnie pod kątem stworzenia tego rodzaju specyficznego klimatu w mym domu... A że przechodzę w tej chwili żałobę po swym niedawno zmarłym mężu także niech nikt nie ma mi za złe iż tworzę tę "specyficzną" aurę wokół własnego życia... Bardzo cierpię.... I fakt iż trzymam się w pionie zawdzięczam jedynie swojej prawie dwuletniej córeczce! 😶 Pozwalam więc sobie jako iż blog ten i tak nie ma dużego zasięgu.... Wrzucać tutaj dowolne posty które traktuję wyłącznie jako poprawiacze własnego nastroju.... A zatem poniżej wrzucam wybrane przez si
Najnowsze posty

"Baszert" ("Nieuniknione") ~ Irena Klepfisz

  Nieuniknione Irena Klepfisz urodziła się w warszawskim getcie w 1941 roku. Jej ojciec Michał Klepfisz był bundowcem i członkiem Żydowskiej Organizacji Bojowej. Zginął drugiego dnia powstania w getcie. Maleńka Irena przeszła przez zakonny sierociniec, a następnie ze swoją matką ukrywała się na wsi, gdzie obie doczekały wyzwolenia. Po wojnie mieszkały przez kilka lat w Łodzi, a następnie poprzez Szwecję wyjechały do Stanów Zjednoczonych. Spotkałem ją wczoraj w Muzeum Polin na oprowadzaniu po tak zwanej wystawie rotacyjnej, czyli przestrzeni dla wystaw czasowych. Teraz prezentowane są tam prace dziewięciorga żydowskich artystów. Jedną z nich jest instalacja wideo Gabi von Seltmann (którą też tam wczoraj poznałem) przedstawiająca wyświetlenie na fasadzie Srebrnego Wieżowca na placu Bankowym wizerunku Wielkiej Synagogi, która stała tam w latach 1878-1943. W tle recytowane są po angielsku i po polsku fragmenty wiersza Ireny Klepfisz “Baszert”. “Baszert” oznacza w jidysz “to, co nieuniknion

Władysław Broniewski (wiersze wybrane)

  KABAŁA "Ten walet schnie z miłości, a ty go dręczysz wzgardą, dwa serca wyrwał z piersi i przekuł halabardą. Żołędny król go wezwał. W karecie z dzwonków pędzi. Ach!... Czeka go w podróży nieszczęście od żołędzi. Już wjechać ma w dąbrowę, a jeszcze się ogląda, on nie wie, że przy tobie dzwonkowy, jasny blondyn. Nie ufaj blondynowi, choć list czerwienny wyśle, spal złoty włos nad świecą, a poznasz jego myśli. On brzęczy dzwonnym złotem, do ucha pięknie szepce, uśmiecha się do ciebie, a serce dał brunetce. Brunetka jest zazdrosna i ciebie źle wspomina. Wystrzegaj się tej damy. Ach, nie pij tego wina! To wino jest zatrute miłosnej łzy diamentem, z dziesięciu serc czerwiennych okrutnie wyciśnięte. Pijany czarnym winem, twój walet w snach się błąka, z rozpaczą szuka serce - w żołędziach, w winie, w dzwonkach." OCIEMNIAŁY " -  Pokaż mi drzewo. - Jestem niewidomy. - Gdzie jest prawo i lewo? - Jestem niewidomy. - Gdzie jest światło i ciemność? - Jestem niewidomy. - Powiedz mi!

"Nigdy nie byłaś Żydówką" ~ Anna Bikont. "Jednakowi Żydzi jak Polacy, kto dobry, to dobry, a kto podły, to podły."

  Opisanie tej w sumie nie grubej książki, nie należy do łatwych ani przyjemnych obowiązków... czuję jednak, że muszę podzielić się z wami opinią o niej. Teoretycznie to tylko sześć plastycznie opisanych opowieści o żydowskich dziewczynkach żyjących w czasach IIWŚ na terenie okupowanej przez Niemców Polski... jednakże ogrom cierpienia i dosadnych opisów okrucieństwa z jakimi zetknęły się te nieszczęsne dzieci pochodzenia żydowskiego.... na wiele tygodni po skończonej lekturze zatkał moje przemyślenia.... gdyż zamierzając być obiektywną chciałam jedynie skupić się na ciężkich, traumatycznych wspomnieniach tychże osieroconych dzieci, w tym celu jednak nie godzi się pominąć aktów okrucieństwa względem Żydów przez samą część polskiego społeczeństwa! A że już słyszę w głowie wszystkie wrogie komentarze że przecież "Polacy ratowali Żydów! Nie zaś ich mordowali tudzież wydawali dla zysku lub ze strachu na śmierć" i co to ja w ogóle tworzę tutaj szkaradne oskarżenia.... pragnę zatem

"Jestem Żydówką" ~ Miriam Synger

  Kiedy 2 tygodnie temu przyszła do mnie paczuszka z zamówioną książką pani Miriam radości mojej nie było końca. Wstyd się przyznać ale o istnieniu tej pani "religijnej feministki patriotki wielodzietnej Matki Polki pochodzenia żydowskiego" dowiedziałam się niespełna miesiąc temu dzięki mediom społecznościowym i od razu zaskarbiła sobie me serce.... Bardzo lubię jej krótkie rolki na Instagramie gdzie w bardzo przystępny, często okraszony humorem sposób przybliża zarówno nie-Żydom jak i całej reszcie tajniki typowego życia żydowskiego.... tłumacząc w ciekawy sposób wszelkiego rodzaju święta, zwyczaje, tradycje stricte żydowskie... lecz również ma odwagę zmierzyć się z wszelkimi stereotypami na temat samych Żydów a że robi to zawsze w bardzo otwarty i przyjazny sposób grono jej odbiorców stale się powiększa.  Niestety przez ostatnie pół roku odrodził się znacząco w POlsce i w całej Europie (za sprawą arabsko-muzułmańskiej nawały) stary i niedobry antysemityzm dlatego nie tylko

"Estera" ~ Rebecca Kanner. Niech będzie przeklęte imię Hamana!

  Dzisiaj, w związku z tym iż kończy się właśnie święto Purim... chciałabym podzielić się z wami moją prywatną oceną danej książki. Jest to bowiem "sfabularyzowana", że tak się wyrażę opowieść o historycznej postaci Hadassy, żydowskiej dziewczyny, która żyjąc w starożytnej Persji wpłynęła na bieg historii w taki oto sposób, iż ukrywając swe żydowskie pochodzenie stała się najpierw nałożnicą potężnego władcy tegoż Imperium a następnie Królowa małżonką.... co, gdyby tak się nie stało mogło skutkować wymazaniem narodu wybranego z kart dziejów. Za sprawą tej dzielnej młodej kobiety, Żydzi uniknęli pierwszy raz w swej wielotysięcznej historii Holocaustu który niestety, źle odczytany przez nich samych niemal 3 tyś. lat później, przyczynił się do drugiego - na całe szczęście również nie udanego - opłacony jednak krwią milionów ofiar.  A wszystko za sprawą naszych odwiecznych wrogów - Amalekitów, których król Saul oszczędził przed całkowitym zatraceniem pomimo iż taki był wyraźny nak

"Izrael oswojony" ~ Ela Sidi. "Powrót po latach"!

  Witajcie ponownie... Po przeszło 8 latach milczenia i de facto zawieszenia tego bloga postanowiłam powrócić z mymi recenzjami książek, które aktualnie czytam... Tak wiele działo się w mym życiu iż sama nie wiem od czego zacząć... Wszystko zaczęło się od mojej bytności w szpitalu, gdzie po 3 dniach śpiączki przebudziłam się jako zupełnie inna osoba.... tak psychicznie, duchowo jak i fizycznie. Z aseksualnej introwertyczki w rozmiarze S wstałam do nowego życia jako zupełnie nowa, odrodzona kobieta... Pewna czego chcę od życia ... I tak już 6 lat temu poznałam swego przyszłego męża.... a nieco rok temu urodziła się moja córeczka... Moje słońce, Alfa i Omega mego istnienia... Mała "Księżniczka" bo to właśnie oznacza po hebrajsku jej imię. I tyle... teraz zatem rozpoczynam nowy etap w życiu który zasadza się na całkiem odmiennych niż dawniej prerogatywach! Jestem szczęśliwą - całkiem już niemłodą mamą (przekroczyłam już 40 wiosen) stąd mam też znowu parcie na czytanie książek kt