Nastała wreszcie moja najukochańsza pora roku: Jesień! Nie ma słów aby opisać jak bardzo koffam jej barwy, zapach i smak. To czas na prędce sporządzanych ostatnich przetworów.... Poza kilkadziesięcioma słoikami ogórków kiszonych, botwinki, Leczo oraz kompotami z sezonowych papierówek, musów owocowych a także różnego rodzaju mięs i kurczaka.... Na czarną godzinę, moja spiżarnia pęka w szwach, także zbliżająca się powoli zima mi nie straszna. Robię takie zapasy każdego lata i jesienią.... Są nieocenione kiedy na dworze mróz. Pytanie jedynie jaka zima będzie w tym roku? Gdyby kierować się mądrością ludową, to po upalnym lecie winna przyjść sroga zima ... Jednakże to okropne lato w tym roku nie rozpieszczało nas swą temperaturą, prawdę mówiąc od lat nie pamiętam już tak paskudnej letniej aury! 😥 Nie żebym narzekała.... Bynajmniej. Sęk w tym iż całe to "globalne ocieplenie" na pierwszy rzut oka nie pasuje do mojej oceny sytuacji.... A jako iż nadejście chłodów zawsze wyczuwałam...